W niedzielę 28 maja odbyło się przedstawienie pod tytułem “Przebudzenie”, przygotowane przez Grupę Teatralną naszego duszpasterstwa. Wydarzenie niezwykle dopracowane w szczegółach, połączyło w sobie grę aktorską, pantomimę, śpiew oraz taniec.
Z przedstawienia nie “czerpali” tylko i wyłącznie widzowie. Każda z osób przygotowujących spektakl wyciągnęła coś dla siebie, czym chcemy się z wami podzielić…
Oto kilka refleksji uczestników:
“To zdecydowanie jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Chociaż początkowo miałam wątpliwości i bałam się, to nie żałuję. Miałam okazję poznać siebie, swoje możliwości, rozwijać się w tańcu, który tak bardzo kocham. Próby i przygotowania były dla mnie okazją, aby oderwać się od problemów, poczuć spokój oraz szczęście. Przede wszystkim moje relacje z ludźmi ze wspólnoty polepszyły się i mogłam bliżej ich poznać. A co najważniejsze, mogłam zobaczyć, co pięknego, dzięki Bogu, możemy stworzyć razem, jako wspólnota, jako ludzie. Ogólnie słowami nie jestem w stanie określić, jak bardzo, ale to bardzo jestem wdzięczna za to wszystko. Osobom, które przyczyniły się do przedstawienia, ale przede wszystkim Bogu, bo bez Niego to przedstawienie nie byłoby takie, jakie miało być. Dzięki Niemu mogliśmy pokazać, co mamy innym do zaoferowania jako wspólnota i jak wielką miłość On ma do zaoferowania. Przedstawienie było dla mnie niesamowitą i niezapomnianą przygodą, doświadczeniem, a także nauką.”
“Zagranie w przedstawieniu było dla mnie przeogromnym przeżyciem. Gdy na początku roku dowiedziałam się, że będziemy organizować przedstawienie, mówiłam, że chętnie pomogę jako osoba techniczna. Jednak, gdy dostałam i przeczytałam scenariusz, stwierdziłam, że może powinnam spróbować swoich sił? Zostałam wybrana do roli Pokusy - Nieczystości. Na co dzień jestem bardzo pogodną osobą, która stara się pomóc ludziom, a jednak zagrałam pokusę. Myślę, że ta rola nauczyła mnie, a raczej utwierdziła w przekonaniu, że bez pomocy Boga nic mi się w życiu nie uda! Trzy tygodnie przed przedstawieniem skręciłam kostkę, przez co myślałam, że nie uda mi się wziąć udziału w tym cudownym przedstawieniu... Na szczęście z Bożą pomocą i moją silną wolą udało się! Przedstawienie nauczyło mnie wytrwałości i tego, że sama nigdy nie dam rady, potrzebuję innych ludzi, wspólnoty, a przede wszystkim Boga! Chwała Panu!!!”
“Na pewno było to wielkie wyzwanie - tyle różnych wątków w jednym scenariuszu, tyle wspaniałych pomysłów zmieniających lub dodających coś do przedstawienia. To był spektakl o wspólnocie, więc bardzo go przeżyłam, bo to Concordia pokazała mi, co to słowo właściwie znaczy. Nigdy nie miałam prawdziwego doświadczenia Wspólnoty. Dopiero podczas śpiewania ostatniej piosenki W TRAKCIE przedstawienia, zdałam sobie sprawę z tego, co ci wszyscy ludzie dla mnie znaczą:
«Teraz widzę, jaką drogę mam za sobą
Gdy patrzę na nich
Gdy ich śmiech słyszę w tle
W pamięci przeszłość budzi się»
To ONI pokazali mi jak ŻYĆ we wspólnocie. Dzięki nim i Bogu zaczęłam się coraz bardziej otwierać na drugiego człowieka. Tutaj nikt, nikogo nie ocenia po wyglądzie, tylko wspólnie, bez względu na historię podążamy ku Bogu. Mimo tego, że podczas przygotowań miałam mieszane uczucia do tego przedstawienia - nie dawałam mu szans na dobry jego przebieg w dniu premiery - ale Bóg totalnie pokazał mi Swoją Miłość i Obecność już na samym starcie. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam wziąć udział w tak cudownym, Bożym dziele.”
"Rola, którą dostałem, z początku nie wydawała się atrakcyjna, ale z tokiem prób dostrzegłem, że jest ona wręcz idealna, jakby stworzona specjalnie dla mnie. Możliwość wykreowania postaci i zabawy dialogami, emocjami, a także próby z ćwiczeniami teatralnymi to cenne doświadczenie. Ale jeszcze cenniejszym był czas wspólnie spędzony w gronie wspólnoty oraz zacieśnianie relacji z tymi osobami. Gdyby nie te czynniki nie dałbym z siebie 100% na scenie, a tak czułem, że gromkie brawa na końcu spektaklu były też i moją zasługą.”
“Ostatnie pół roku przygotowań pozwoliło mi zrozumieć samą siebie. Rola Tosi pokazała mi sens wiary i szczerości w relacjach. Przedstawienie zgodnie z tytułem sprawiło PRZEBUDZENIE we mnie i mojej relacji z Bogiem. Czuję ogromne szczęście, wdzięczność i spokój. Jestem pełna nadziei i napełniona nową wiarą. Doświadczyłam przez ten czas słów z jednej ze scen: „Daj sobie czas, daj Jemu czas, po prostu bądź, niech to wszystko w tobie pracuje, a w odpowiednim dla siebie momencie zrozumiesz”. Po czasie wielu prób, znaków zapytania i braku chęci doceniam bardzo każde z tych przeżyć. Ukształtowały moją wiarę i podejście do niej. „Każdy poznaje w innym momencie”, to był mój moment na poznanie Bożej miłości. Chwała panu!”
“Radość z tworzenia tak pięknego dzieła, udzielania się w przedsięwzięciu na naprawdę dużą skalę, które spotkało się z ogromnym docenieniem wiernych… To cieszy!”
“Scenka «Jesteś Piękna» - nie pamiętam, jak to się stało, że mogłam w niej zagrać tę główną postać. Wspominałam, że mogę mieć rolę, ale “bez mówienia” i naglę ją dostałam! Czuję, że to mogło być działanie Boga, ponieważ mocno się utożsamiam z tą postacią, z jej problemami, które są podobne do moich i z którymi staram się walczyć. Dziękuję, że mogłam ją zagrać, pozwoliła mi spojrzeć na wszystko z innej strony.”
“Mimo że czasu na przygotowania do przedstawienia miałem niewiele, to całokształt prac dał mi świetne spojrzenie na to, czym jest wspólnota. Próby dały mi poczucie jedności, a w połączeniu z przesłaniem przedstawienia pozwoliły na nowo odkrywać cele i wartości wspólnoty. Całe przedstawienie wraz z przygotowaniami dało mi żywy obraz wspólnoty, wskazało to, co jest już niemal idealne oraz to, co wymaga pracy i poprawy. Cała sztuka była świadectwem żywej wiary, które jako wspólnota daliśmy ludziom. Wiem, że niektóre z owoców pochodzących z tego przedsięwzięcia już się we mnie rodzą, ale czekam na kolejne, a jestem przekonany, że nadejdą.”
“Udział w przedstawieniu był dla mnie bardzo dużym zaszczytem i radością, jestem bardzo wdzięczny moim przyjaciołom i Bogu za wszystkie wskazówki, próby, rady, ponieważ był to mój pierwszy raz na scenie. Nigdy już nie spojrzę na teatr tak samo, jak kiedyś. Przygotowywaliśmy się do tego przez pół roku, teraz mam poniekąd żal, że już się to skończyło. Nabyłem przez ten czas nowych doświadczeń i masę pięknych wspomnień. Przez ten czas przygotowań niekiedy przychodziły momenty zwątpienia, ale cały czas miałem w głowie słowa Św. Pawła: «Lecz Pan mi powiedział: ««Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali»», Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny.»
Przez te wszystkie momenty zawierzałem wszystko Bogu, żeby On poprowadził nas tak, jak chce. Biorąc udział w tym przedsięwzięciu, jeszcze bardziej poznałem Boga, jestem szczęśliwy, że mogliśmy pokazać, jak wygląda nasze życie we wspólnocie, w której, dalej chcę poznawać miłość i nadzieję od Jezusa. Po prostu nie potrafię tego wszystkiego ująć w słowach, co dzieje się w moim sercu - przeogromna wdzięczność i szczęście za ten cudowny czas!”
“1. Pokazało, że mimo tego, jak trudno jest czasem się zgrać to, gdy dążymy razem do jednego celu WSZYSTKO JEST MOŻLIWE!
2. Mimo braku chęci w niektóre dni, braku motywacji czy nawet sprzeczek między nami, zawsze dojdziemy do porozumienia czy kompromisu i WSPÓLNIE damy radę zdziałać cuda.
3. BÓG DZIAŁA!
4. To już takie bardziej osobiste, a mianowicie to, jak dobrze czuję się na scenie, jaką przyjemność mi to sprawia.”
“Boże plany, to są NAJLEPSZE plany! Premiera przedstawienia była planowana na zupełnie inny dzień, jednak z kilku powodów musieliśmy ją przesunąć. Zupełnie przypadkiem padło na niedzielę Zesłania Ducha Świętego… Przypadek?! Nie! Zdecydowanie - Bóg! Bóg, który chciał tego wieczoru zgromadzić nas w tej, konkretnej parafii i wylać Swego Ducha. Jestem wdzięczna za te przygotowania, dobre chwile, ale jeszcze bardziej za kryzysy. Miałam moment, kiedy przyszło zwątpienie w całe to przedstawienie, sięgnęłam wtedy do Pisma Św. : «Dziecko, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia! Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia!»... Udało się!”