Pierwsze dwa weekendy Wielkiego Postu były dla naszej wspólnoty, zarówno części młodzieżowej jak i akademickiej, czasem wielkopostnych rekolekcji. Spędzaliśmy je w różnych miejscach – najpierw studenci w Swarzewie, a później młodzież w Kniewie – jednak rozważaliśmy te same treści, mianowicie fragment z księgi Ezechiela.
Kilkoro z nas postanowiło podzielić się swoimi refleksjami po przyjeździe z rekolekcji:
Zuzia
Ta historia z Pisma Świętego pokazała nam jak wygląda miłość Boga do nas i w jaki sposób (często nieświadomie) zdradzamy Boga w codziennym życiu. Niektórym zakręciła się łezka w oku.
Jednym z najważniejszych momentów dla mnie była adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Tego wieczoru kilku z nas odzyskało wiarę, zrozumiało sens istnienia i poczuło miłość Boga.
Po ostatniej pieśni uwielbienia zaczęła się całonocna Adoracja, na której każdy miał pół godziny na rozmowę z Jezusem sam na sam.
Było to niesamowite przeżycie. Mieliśmy okazję zniżyć się przez Panem i oddać Mu całe swoje życie.
Z nowymi doświadczeniami wróciliśmy do Wejherowa gotowi głosić Słowo.
Miron
Pierwszy raz byłem na wspólnotowych rekolekcjach, więc nie wiedziałem dokładnie czego się po nich spodziewać - byłem jednak pewien, że weekend spędzony z Bogiem i dobrymi przyjaciółmi nie może być rozczarowujący.
Bardzo szybko zrozumiałem, że nie potrzebowałem konkretnego celu przyjeżdżając na rekolekcje. Już pierwszego dnia zaciekawiła mnie tematyka konferencji prowadzonych przez księdza, z którą mogłem się utożsamić.
Te trzy dni pozwoliły mi się wyciszyć duchowo i w spokoju nawiązać kontakt z Bogiem czy to na mszy, czy na całonocnej adoracji. Poza tym, miałem okazję bliżej poznać członków wspólnoty i spędzić z nimi czas.
Bez dwóch zdań pojadę na kolejne tak zorganizowane rekolekcje.
Marysia
Rekolekcje to czas zmian. Zmian w życiu duchowym, które mają swoje odzwierciedlenie w każdej dziedzinie naszego życia. Tym razem nie było inaczej!
Bardzo ważnym momentem był dla mnie sobotni, popołudniowy spacer w parach, ponieważ każdy z nas miał okazję się porozmawiać o tym, co leży mu na sercu. Do omówienia mieliśmy 3 tematy: miłość Boga do nas, naszą miłość do Boga, oraz nasze pragnienia w relacji chłopak-dziewczyna. Na co dzień żyjemy w ciągłym pędzie i nie mamy czasu na chwilę ”resetu” i rozmowy na łonie natury. Myślę, że każdy z nas tego potrzebował.
Równie ważnym momentem była wspólna adoracja. Razem dziękowaliśmy, prosiliśmy i przepraszaliśmy Boga. Na wielu twarzach pojawiły się łzy, u każdego z innego powodu. Szczęście, smutek, wzruszenie, tęsknota - każdy z nas odczuwał coś innego - ale wszystkich nas łączy jedno - Bóg. Jego miłość, jego potęga, to że jest naszym przyjacielem i zbawcą sprawia, że zapominamy o naszych codziennych problemach i razem chcemy wciąż wyśpiewywać mu chwałę! Na zakończenie wspólnej części adoracji zaśpiewaliśmy pieśń „Nasz Bóg jest potężny w mocy swej! Króluje nad nami dziś. Z nieba rządzi w mocy, miłości, mądrości swej!” Te słowa brzmią w mojej głowie do dziś.
Potem każdy z nas miał pół godziny na osobistą rozmowę z Bogiem. Rzadko kiedy mamy okazję spędzić tyle czasu sam na sam z Najświętszym Sakramentem. To była zdecydowanie jedna z tych nocy, których nigdy nie zapomnimy.